Strony

poniedziałek, 14 grudnia 2009

Zaśnieżyło ...

Zaśnieżyło, zapadało, biało się zrobiło. Zimno, ale juz tak trochę świątecznie.
Marian upodabnia się do niedźwiedzia który zapadł na sen zimowy. Dziecię me wszak spało - w/g relacji mamy mej wspaniałej - do godziny 10. Dlaczego na podłodze? - bo mu się tak chciało. Niedźwiad prawdziwy.
Może nie przespi Wigili i Świetego grubasa z prezentami.

A ja nie mam co czytać :(
Autobus do pracy jakby specjalnie, wiezie mnie dłużej, wolniej ...

Przy porannym klikaniu z kolezanka stwierdziłam ze opisze chyba kiedys poznanie z Selerem mym ulubionym - "po kablu do szczęścia"
Na co usłyszałam, albo odczytałam raczej:
-"Pisz, pisz, będziesz miała co czytać w drodze do pracy"
Nie głupie.
A więc drżyjcie potencjalni, narażeni na twórczość mą.

6 komentarzy:

  1. Mam kupę e-booków jakby co....Polecam sie. Pisz,pisz...poczytamy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę to znaczy że się wszystko wyda ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dość mam smutnych historii. Chętnie poczytam coś co się happy endem skończyło;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu
    To ja chętnie skorzystam. Co prawda w autobusie nie ma dostępu do komputera, ale mogę zawsze sobie druknąć ;)
    Pisz, pisz - lepiej nie kuś, bo jeszcze to uczynię i dopiero będzie.

    Sebciu
    Drżyj maleńki, drżyj ;)
    Jeszcze trochę po ubarwiam, pokoloruje, dosłodzę i pieprzem sypnę ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nivejko, mam nadzieję że to się nie skończy ;)
    Już ja wymyśle jakąś komedię.

    OdpowiedzUsuń