Takie miał zadanie domowe mój syn.
Większość części "ciała" gołębia udało się nam nazwać bez problemu.
Ale jak nazywa się to na czym chodzi, stoi - co pomaga mu utrzymać równowagę w pionie?
Opcje były różne:
- nóżki
- kurze łapki (ale to gołąb)
- łapki (ale łapki ma np. pies)
- stópki
- syrki
- girki
- racice
- odnóża dolne
Stanęło na łapkach z pazurkami.
A oto wynik naszej twórczości do melodii znanego przeboju z przed lat ;)
Łapki, łapki z pazurkami
Okazały gołąb na nich.
Kto dogoni go, kto dogoni go?
Może ty, może ty?
Może jednak jo?!
Ja poproszę o zaśpiewanie tej pioseneczki, która pewnikiem szlagierem się okaże oraz o umieszczenie wykonania na blogu ;-D
OdpowiedzUsuńwprawdzie nie jest to przebój na święta, ale mi się podoba:))))
OdpowiedzUsuńSebastian
OdpowiedzUsuń- nie ma problemu, ale ty śpiewasz ze mną. A może zrobimy projekt "zaśpiewajmy razem". Ale wtedy będziesz jedynym czytelnikiem mojego bloga - wszyscy pouciekają gubiąc za sobą przyciski klawiatury :)
Holden
-dziękuje bardzo ;)
Dzieci budzą w nas czasem dziwne pomysły.
A nad świątecznym czymś można pomyśleć - nie no zatruję - za bardzo was lubie
Wspaniały wiersz. Też parałam się taką twórczością :-) jak dzieci były małe. Do dziś podziwiam siebie. Mój mąż nieraz wpada w osłupienie słyszą co mi sie akurat przypomniało.
OdpowiedzUsuńjakie kreatywne zadanie domowe :D
OdpowiedzUsuńahaha!!!! radosna twórczość pani Gosi!!!
OdpowiedzUsuńwidzę, że inwencja własna w ornitologię jest duża :D
Dać jej Nobla!!!!
Kasiu, no to czekam na jakąś twórczość twą z dawnych lat. Fajnie znów poczuć się dzieckiem ;)
OdpowiedzUsuńDzidżejko - prawda ?! Dobrze ze nie musieli hodować gołębi w domu, jak ja kiedyś na biologi musiałam wyhodować pleśń - blechhhh
Asiu - o była praca zbiorowa. Dziękujemy za uznanie i nominacje do Nobla :)