Co najbardziej mnie cieszy?!
Głupie pytanie.
Oczywiście że potomstwo moje osobiste. Ale zaraz potem w kolejce stoją deski, palety i miejsce do rozprawiania się z nimi.
Tego ostatniego ci u mnie dostatek. Od soboty palet również.
Co prawda w ciągu doby z ilości 15 zrobiło się 6 ...
Przywiozłam w sobotę (dziękuje ci mężu koleżanki mojej Eweliny) szt kilka. Zapełniliśmy dokładnie miniwana. A że w dnia tego pogoda była przecudna (czyt. nie padało) ...
Do domu wróciłam dopiero na kolację, zapominając po drodze o całym świecie.
Przez chwile nawet potomstwo chciało mi pomóc, ale jak uskutecznili zamach na me życie piłką, podczas gdy właśnie trzymałam w ręku wyrzynarkę, stwierdziłam "albo ja, albo oni".
Więc wygoniłam dzieci do domu, co by ofiar w ludziach nie było.
Póki co, nie ma się czym chwalić. Tylko kompost z drzwiczkami (na zawiasach), regał na doniczki i w sumie "skrojona" ale nie dokończona ławka do siedzenia dla dzieci.
Dzisiaj kończyłam to, co wczoraj zaczęłam - w garażu, bo pogoda nie była aż tak łaskawa jak w dniu wczorajszym. Dzisiaj na zmianę deszcz, słońce, grad, mżawka, słońce ...
Kończyłam wspomniany regał na doniczki, który w swej wdzięczności postanowił mnie zaatakować.
Nie miałam gdzie uciec, więc poleciałam na stertę palet czekających na swoja kolej.
Ofiary dnia dzisiejszego - podrapane czoło - szt 1 x2, rozwalone kolano - szt 1, podrapana i posiniaczona łydka - szt 1.
Ławka dla dziewczyn czeka jeszcze na końcowe skręcenie, wyszlifowanie i polakierowanie, co by w dupki drzazgi nie powchodziły.
A w kolejce jeszcze:
podjazd dla wózka, zabudowa kominka, skrzynki na rośliny, szafka pod TV dla bratowej ...
Chyba wykupię abonament na palety ...
I jak ja mam iść do pracy, kiedy tu tyle rzeczy do zrobienia czeka ?!
Mam prośbę, zrób zdjęcia tych rzeczy, które "stworzyłaś" i pokaż na blogu, proszę, bardzo jestem ciekawa ich :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kochana biedroneczko, pokażę, pochwalę się pewnie. Ale chyba jeszcze nie ma czym
Usuń