Co potrafi biedronka?
Potrafi na ten przykład "przynieść z nieba kawałek chleba", albo zagiąć "czasoprzestrzeń".
Z opowiadań Bazyla:
Poszedł razu pewnego do sklepu co to go miał pod ręką i zwany jest sklepem dla biedaków - po jogurt.
Działo się to w okolicach godziny wczesno popołudniowej - ok 15tej czasu lokalnego.
Wychodzi po minutach kilku (jak mu sie wydawało), a tu 22 co najmniej.
Zastanawiać się biedak zaczął czy mu się czasoprzestrzeń zagięła, czy przy nabiale czas mu tak szybko zleciał.
Okazało się że to tylko burza, po której prądu w okolicy do wieczora nie było.
Pracownicy naszego sklepu byli BARDZO zasmuceni tym faktem.
Oj bardzo.
Zaczynam lubić burzę i biedronki :)
Burza znaleziona w sieci
Sobie wyobrażam jak bardzo zasmuceni byli pracownicy;-) Sama bym się zasmuciła, że hohohoho ...
OdpowiedzUsuńAkularku, jak nas kierownik uroczyście wygonił do domu, to wszyscy jeszcze bardziej go polubili. Znalazł się jednaj jeden niezadowolony. Ciekawa jestem tylko jak on chciał klientów obsługiwać.
OdpowiedzUsuńA to się porobiło....u mnie na szczęście nie ma takich burz i prąd też jest....żywioł swoje prawa ma....świetna historia.....pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńŻywioły w służbie społeczeństwa?
OdpowiedzUsuńhihi...mnie by kazali po ciemku pracować, bo uszy ludzkie działają nawet w ciemnościach:)
OdpowiedzUsuńHahahhaha. Kocham Twoje poczucie humoru.
OdpowiedzUsuń