Powiedziałam wysłannikowi właściciela mieszkania które wynajmuję (nadążacie?!) podczas jego comiesięcznej wizyty po haracz, że życzę sobie i grzecznie proszę o referencje, gdyż jedyne o czym marze to wyprowadzka w związku z niesprzyjającymi warunkami klimatycznymi.
3 dni później:
- W poniedziałek przyjdę z robotnikami i ocieplimy ci ściany. Może to zapobiegnie wychładzaniu mieszkania ... No i może jednak będziesz chciała zostać?!
No jak mi jeszcze zaczną dopłacać za to że zaszczycam ten lokal swoją skromną osobą, to się pewnie zacznę zastanawiać.
Jest dobrze!
Obrazek znaleziony w sieci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz