Strony

piątek, 12 lipca 2013

WYJECHALI NA WAKACJE ...

Ale wcale nie miało być tak pięknie.
Zaczęło się już 2 dni przed planowanym wyjazdem na kolonie do miejscowości nadmorskiej. W sumie to nazwałabym to wsią nadmorską.
Marian przeleżał w zasadzie cały dzień w łóżku. Nie chciał jeść, co w jego przypadku jest symptomem zaczynających się kłopotów. Matka zwaliła to na stres przedwyjazdowy.
Następnego dnia nie było lepiej. Marcin się wziął i zagotował. Obudziło mnie poranne 38,9'C ...
Diagnoza:
- Pacjent będzie żył. 3 dni w łóżku, wiadro leków i będzie jak nowo narodzony. Oczywiście na kolonie może jechać, ale pierwsze dni będzie nie do życia.

Ale kurde jak? Zbiórka na wyjazd o 8 rano, to nawet doba nie minie, leki nie zaczną działać, a dziecko me się ugotuje od temperatury wewnętrznej własnej, usra, urzyga i wyrzeknie się matki, która go do autokaru wsadzi.
Zaczęłam szukać opcji dowiezienia potomka  za dni kilka. Wszak urlopem dysponuję w znacznej ilości. Szkoda tylko ze na wieś nadmorską nie ma bezpośredniego dojazdu z metropolii mej rodzinnej. A jeśli jest, to w swoim zacofaniu znaleźć nie potrafiłam. Rozważałam wynajem odrzutowca. Dałam ogłoszenie w mediach lokalnych, prasie krajowej, radiu, Facebooku ... No bobra, przesadziłam. Skorzystałam tylko z dobrodziejstwa internetu.
Znalazł się nawet jeden śmiałek, co przywróciło mi wiarę w ludzi.
A moje dziecko co?! Niewdzięcznik jeden. Wziął się w garść i pozbierał do kupy. Obudził się o 5 rano i zakomunikował:
- Czuję się świetnie. Możemy jechać.
Przed wyjściem z domu upewnił się czy jego, jak to nazwał "plecakowa kieszeń pierwszej pomocy" jest dostatecznie zaopatrzona. No i wzięli i pojechali. Potomstwo szt 2 rozkoszuje się jodem nad morzem.

Teraz bez wyrzutów sumienia o zaniedbanie potomstwa i bez kombinowania opieki, matka może bezkarnie ścinać "głowy" nieletnim przez 11 godzin dziennie. A w tak zwanym międzyczasie pakować manatki do przeprowadzki.


****
A żeby nie było, że twórczo - remontowo się obijam. W tym tygodniu popełniłam suszarkę na ubrania na balkonie w postaci przecudnej urody sznurków szt 6.

2 komentarze:

  1. A ja za Twoim przykładem zbiłam na działce szafkę z palet do komóreczki ;-)

    OdpowiedzUsuń