"Dojechaliśmy szczęśliwie. Zjedliśmy pyszny obiadek, zwiedziliśmy ośrodek, teraz odpoczywamy."
Podpisano
Zadowolone przedszkolaki.
Zielone przedszkole, wszystkie dzieci kocha ... czy jakoś tak to szło. Pewnie i kocha, ale mama tęskni i źle jej strasznie, a on wziął i pojechał, nicpoń mały. A w domu cicho jakos tak dziwnie, spokojnie ...
Nikt nie biega, nie krzyczy ...
Nawet Krzysiowi nie chce się rozrabiać samemu.
Bardzo brakuje mi wrzasków, kłótni, ciągłego "mamo, on mnie bije ..."
Aż w uszach piszczy ...
Ale jestem z siebie dzielna.
Puściłam mojego 5-letniego synusia na wyjazd od poniedziałku, do piątku ...
Tyle dni bez nas (albo raczej niego)
Byle do piątku ... i znowu będę marzyła o chwili ciszy i spokoju.
Smutny misiu znaleziony w sieci
Ejże,ejże,a co z hasłem "...gdy nie ma dzieci w domu, to jesteśmy nie-grzeczni..."?Nie smutać mi się tam, tylko korzystać, korzystać ;-))))
OdpowiedzUsuńKontrolerko - ale jakoś tak mi nieswojo, cudzo raczej bym powiedziała.
OdpowiedzUsuńO matko!!! Podziwiam odwagę;-) Serio, serio;-)
OdpowiedzUsuńAkularku, w sensie że jego czy moją?
OdpowiedzUsuńBuziam
No właśnie! Korzystaj z ciszy... odpocznij... odetchnij :) wybierz się gdzieś :) a piątek już niedlugo... :)
OdpowiedzUsuńNo przecież, że Twoją;-)))
OdpowiedzUsuńJa bym zwariowała z niepokoju!!!
Podejrzewam, że synuś ma tej odwagi pod dostatkiem, oraz świetnie się bawi;-)))
Mój Syn w czerwcu na Zieloną - do Zielonej, też będę czekał na sms-Y:)
OdpowiedzUsuńMała Mi - odpoczywam tęskniąc i szykując małego przyszłego "komunistę". Mój ulubiony starszy synuś, nareszcie jest dopieszczony.
OdpowiedzUsuńAle bez Mariana to jakoś nie fajnie :(
Akularku - ależ czuje się doceniona. Ja tylko potajemnie koresponduję z panią i rozmawiam w konspiracji.
Dam radę.
Holden - Nobel dla wynalazcy sms-ów!
O rany! Jakie odważne dziecko! I mama zuch!
OdpowiedzUsuńojej, nie wiedziałam, że dla przedszkolaków organizowane są takie długie wyjazdy :) Bardzo dzielna jesteś Gosiu! I Ty, i Twój Zadowolony Przedszkolak1 :)
OdpowiedzUsuńNivejko - dziękuję. Czuję się doceniona i pocieszona ;)
OdpowiedzUsuńDidżejko - do mnie dotarło ze to tak długo dopiero jak wyjechał. Dzielna dziewczynka i twardziel ze mnie jest, ale w takich sytuacjach wymiękam.
Oj, jak wiem, co czujesz:).
OdpowiedzUsuń