Nasza majówka była jak każda - za krótka.
Jestem tak zmęczona, ze nie am siły o tym pisać, więc pokażę Wam jak się bawiliśmy.
Było wesoło i głośno.
Wyścigi ślimaków, polowanie na motyle, łapanie żab, to tylko nieliczne z atrakcji.
Urodzinki Lulaska
I w końcu powrót
Brudne dziecko - szczęśliwe dziecko! :)))
OdpowiedzUsuńTak wybrudzonego Marcina (lodem) jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie trzymam się wersji ze dzieci dzielą się na czyste i szczęśliwe :)
Widac, ze zabawa byla super! Ale najbardziej podoba mi sie ostatnie zdjecie;)))
OdpowiedzUsuńByło super, ale najfajniej, w drodze powrotnej - cicho i spokojnie, co widać na załączonym obrazku :)
OdpowiedzUsuńPIĘKNIE, uwielbiam SEN DZIECI!
OdpowiedzUsuńZdjęcie chłopaków ekstra, dobrze że je zrobiłaś bo nie widziałem tego na żywo (jako kierowca musiałem patrzeć na drogę) i by mnie ominął taki widoczek. ;)
OdpowiedzUsuńZałoga padła, czyli zabawa była pyszna, ale takie osobniki bardzo szybko się regenerują ;) Oświadczenie poparte doświadczeniem :)
OdpowiedzUsuńI pogoda dopisała, i humorki. Takich wieści z długiego weekendu się oczekuje:)
OdpowiedzUsuńGit.
Dzieci są cudne gdy śpią:)
Holden,śpiące dzieci, to jest to, co rodzice lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńSebastian - ty moją głową, ja oczami twymi
hihihih
Beatta - oj tak. Szkoda że człowiek traci z wiekiem tę zdolność - regeneracji sił w tempie błyskawicznym.
Ida - cudne, do schrupania.
I nie padało??????? U mnie cały weekend w deszczu dupa zbita.
OdpowiedzUsuń